18 czerwca 2010

Pieczone kurczę, mój przepis


Lubię kiedy pieczone mięso pachnie czosnkiem, pieczarkami i majerankiem. 
W mojej rodzinie preferujemy mięsa z prawie przypaloną skórką. Pycha!!! Dobrze wypieczone, gorące, soczyste. Kurczaka podajemy z ryżem albo ziemniakami. Nie zapominajmy o sałatce ze świeżych warzyw. 
Podaje przyprawy bez dokładnie wyznaczonych proporcji, ponieważ uważam, że doprawianie potraw, to rzecz bardzo indywidualna. 

Potrzebujemy:

  • Duży kurczak
  • 5 ząbków czosnku
  • duża cebula
  • 7 dużych pieczarek
  • 2/3 szklanki oleju
  • majeranek
  • czarny pieprz
  • sól
  • ostra papryka w proszku
  • natka pietruszki
  • kilka pokrojonych w plastry ziemniaków
  • czerwona papryka


Wykonanie:

1. Myjemy i osuszamy kurczaka. Kładziemy na brytfankę.
2. Kroimy: pół cebuli, 2 ząbki czosnku, 2 pieczarki. Mieszamy składniki z około pół łyżeczki majeranku, solą i pieprzem. Nadziewamy kurczaka.
3. Przygotowujemy marynatę: olej, przeciśnięte przez praskę pozostałe ząbki czosnku, około 1 łyżeczki majeranku, sól, pieprz, około 1 łyżeczki poszatkowanej natki pietruszki, około pół łyżeczki ostrej papryki. Mieszamy składniki. Nacieramy marynatą kurczaka. 
4. Kroimy pozostałą cebulę i połowę czerwonej papryki. Układamy warzywa wkoło kurczaka.




5. Przykrywamy naczynie folią aluminiową i wkładamy kurczaka na kilka godzin do lodówki (można pozostawić na noc).
6. Rozgrzewamy piekarnik do około 200 stopni Celsjusza.
7. Pieczemy kurczaka przez około półtorej godziny. Brytfanna niech będzie okryta folią aluminiową.
8. Po półtorej godziny zdejmujemy folię. Układamy wkoło kurczaka ziemniaki, całe pieczarki i pokrojoną pozostałą część papryki. Pieczemy przez około godzinę (ja piekę około 1,5 godziny). Polewamy kurczaka od czasu do czasu tłuszczem z brytfanki.




9. Kurczaka upieczonego na złoto-brązowy kolor wyjmujemy z piekarnika. Przed podaniem na stół wyjmujemy go z brytfanki i układamy wkoło niego upieczone warzywa.
10. Z pozostałego w naczyniu tłuszczu można zrobić sos. 

Smacznego!



4 komentarze:

  1. to chyba był jakiś pysznie odświętny obiad? :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię takie kurczaki! Na pewno było pysznie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje :). Naprawde byl pyszny!
    Asiejko obiad byl odswietny, bo mialam wene ;).

    OdpowiedzUsuń